École de Paris: krótki poradnik dla kolekcjonerów
Dzieła artystów kręgu École de Paris i polskich twórców osiadłych w Paryżu w I połowie XX wieku stanowiły kluczowe obiekty najważniejszych prywatnych kolekcji malarstwa polskiego formowanych przede wszystkim w latach 80. i 90. XX wieku. Obecnie prace największych twórców Szkoły Paryskiej oraz malarzy osiadłych na stałe w Paryżu święcą rynkowe triumfy i należą do najdroższych prac na polskim rynku sztuki, o czym zaświadczają rekordowe licytacje obrazów Mojżesz Kislinga (2,4 mln zł), Meli Muter (1,8 mln zł) czy Tadeusza Makowskiego (blisko 4,6 mln zł).
W przygotowanych rokrocznie aukcjach Szkoły Paryskiej prezentujemy zarówno najwybitniejsze prace autorstwa klasyków, jak i dzieła autorów mniej znanych, a atrakcyjnych z punktu widzenia kolekcjonera. Na co wobec tego zwrócić uwagę, przy wyborze dzieł do kolekcji?
1. NAZWISKO – MARKA
Nazwisko twórcy buduje wartość dzieła. Im nazwisko bardziej cenione przez historyków sztuki i kolekcjonerów, tym wyższa wartość rynkowa obrazu czy rysunku. Prace Mojżesza Kislinga, Eugeniusza Zaka, Henryka Haydena czy Meli Muter należą już do europejskiego, czy wręcz światowego kanonu sztuki nowoczesnej. Warto postawić na prace artystów uznanych, lecz również poszukiwać dzieł twórców wysokiej klasy, lecz rzadszych i mniej znanych. Nie każdy artysta zbudował oeuvre składające się z setek czy tysięcy dzieł, a świetne prace Leona Kaufmanna czy Marka Szwarca należą na rynku sztuki do rzadkości i warto zwrócić na nie uwagę. W swoim czasie mogą okazać się znakomitą inwestycją.
2. POCHODZENIE – IM STARSZE, TYM LEPSZE
W przypadku każdego dzieła sztuki kompletna, potwierdzona i sięgająca w głąb historii proweniencja jest kluczowym aspektem budującym jego wartość. Proweniencją na wagę złota jest kompletne i prestiżowe pochodzenie od momentu wyjścia dzieła sztuki z pracowni artysty do dnia dzisiejszego. Taką posiada wiele prac Eugeniusza Zaka, które przez paryską galerię żony malarza, Jadwigi trafiały do prestiżowych kolekcji w Ameryce.
W historii kolekcjonerstwa dzieł Szkoły Paryskiej istnieją kluczowe nazwiska i instytucje, które współformowały najpierw cyganeryjną legendę tego kręgu, potem artystyczny kanon. Do pierwszych kolekcjonerów sztuki twórców z 14. dzielnicy Paryża należały tak niecodzienne postaci jak komisarz policji Léon Zamaron (z kolekcji pochodziła m.in. "Martwa natura" Marka Szwarca) czy przedsiębiorca Jonas Netter (z kolekcji pochodził m.in. "Pejzaż kubistyczny z rzeką" Henryka Haydena). Jednym z najważniejszych kolekcjonerów Szkoły Paryskiej, który poświęcił temu fenomenowi prywatne muzeum Petit Palais w Genewie był szwajcarski przedsiębiorca Oscar Ghez (z kolekcji pochodził m.in. "Akt leżący na czerwonym prześcieradle" Mojżesza Kislinga).
W ostatnich 30 latach funkcjonowania polskiego rynku sztuki École de Paris była jednym z kluczowych, oprócz malarstwa Młodej Polski i Monachijczyków, fenomenów kolekcjonerskich. Ważną rolę na tym polu odegrał Wojciech Fibak i wystawy jego polsko-paryskiej kolekcji (z kolekcji pochodził m.in. obraz "Wieczerza rybaków" Leopolda Gottlieba) czy działalność niezwykłego, prywatnego muzeum stworzonego przez Marka Roeflera, dedykowanego w całości Szkole Paryskiej, Villa la Fleur w Konstancinie-Jeziornej. W ostatnich latach w Villa la Fleur oglądać można było monograficzne wystawy mniej znanych artystów, którzy wkrótce trafili do kolekcjonerskiego kanonu, np. Josepha Pressmane'a czy Natana Grunsweigha.
3. TEMAT: PONADCZASOWY
Malarze kręgu Szkoły Paryskiej uprawiali twórczość o bogatym spektrum tematycznym, dostosowując swoje artystyczne propozycje do dużego, ale i trudnego paryskiego rynku sztuki lat 20. i 30. XX wieku. Polscy twórcy niekiedy radykalnie dialogowali z najnowszymi kierunkami w sztuce, tworząc swoje własne, unikalne formuły, np. sferyzm Bolesława Biegasa (zobacz), lecz wiele z ich prac to klasyczne, ulubione przez dawnych, ale i współczesnych kolekcjonerów powabne akty, barwne martwe natury czy sielankowe widoki francuskiej prowincji. Warto wybierać dzieła o tematyce, z której słynie dany twórca. Do hitów Szkoły Paryskiej na polskim rynku sztuki należą portrety eterycznych modelek o migdałowatych oczach à la Modigliani pędzla Mojżesza Kislinga (zobacz). Tego rodzaju dzieła przy potencjalnej odsprzedaży będą zawsze atrakcyjnym dla rynku sztuki obiektem.
Przy tym należy również zwrócić uwagę na mistrzowskie obrazy o dużej ekspresji i temacie, który czyni je istotnymi historycznymi dokumentami "muzealnej" wartości. Do takiej kategorii należą portrety znanych postaci paryskiej bohemy, np. krytyków, którzy formowali w pierwszych dekadach oblicze sztuki nowoczesnej, jak Adolf Basler sportretowany przez Leopolda Gottlieba.