Dialog nowoczesności z tradycją
Swój wielki sukces zakopiańska Szkoła Przemysłu Drzewnego zawdzięczała jej wybitnym kierownikom. Na początku XX wieku posadę dyrektora, wtedy jeszcze Szkoły Snycerskiej, objął Stanisław Barabasz, wielki zwolennik stylu zakopiańskiego. W latach 20. XX wieku kierownictwo Szkoły, działającej wówczas jako Szkoła Przemysłu Drzewnego, przejął architekt Karol Stryjeński. Dzięki reformom Stryjeńskiego w 1925 roku zdobyto nagrodę Grand Prix za metody nauczania na Międzynarodowej Wystawie Sztuk Dekoracyjnych w Paryżu. Szkoła pochwalić mogła się również wybitną kadrą nauczycielską, w której skład wchodzili tacy artyści, jak Wojciech Brzega, Władysław Skoczylas czy początkujący jeszcze wówczas Antoni Kenar.
Szkoła Przemysłu Drzewnego w okresie międzywojennym urosła do rangi żywego ośrodka artystycznego, który przy kontynuacji lokalnej tradycji rzeźby ludowej antycypował najnowsze, najbardziej postępowe nurty ze świata – kubizm, futuryzm i ekspresjonizm. Przed I wojną światową Szkoła, mimo starań o artystyczną oryginalność, często popadała w dekoracyjność i pamiątkarstwo. Dopiero za dyrekcji Karola Stryjeńskiego (1922-27), a później za Mariana Wimmera (1936-39) zaczęto kłaść akcent na zamysł artystyczny, a nie jedynie na funkcjonalność. Stryjeński stworzył współczesny, a jednak rodzimy styl, powracając w sposób przemyślany do rdzennego folkloru.
Symbolicznym wydarzeniem z tego okresu było potłuczenie i powyrzucanie do potoku wszystkich gipsowych modeli będących materiałami naukowymi. W ten sposób architekt zerwał z eklektycznym historyzmem będącym domeną działalności Szkoły przed reformą. Stryjeński, wprowadzając nowoczesne metody nauczania, starał walczyć się z zakopiańską tandetą pamiątkową, do której należały "rzeźbione talerze do wieszania na ścianę, noże do przecinania książek, których nikt nie czytywał, ciupagi z drewnianymi toporkami, kasetki... wszystko to zdobione szarotkami, kozicami, orłami, postaciami i twarzami zbójników i juhasów, później olichromowanymi" (Ferdynand Goetel, Tatry, Gdańsk 2000, s 20). Działalność architekta przyczyniła się do wyeliminowania ze Szkoły bezmyślnego kopiowania dawnych wzorców, co obrano za jeden z głównych celów od początku kadencji Stryjeńskiego: "Odrzuciwszy dotychczasowe wzory i modele wiedeńskie przeważnie (z przed 30 laty) proweniencji, oparto metodę nauczania na podstawie twórczości własnej nieskażonych jeszcze niczem, świeżych dusz młodzieży. Metoda ta polega na tem, że uczeń sam zachęcony i poparty w swoich wysiłkach przez nauczycieli zdobywa się na formy szczere, jemu jedynie właściwe, dzięki czemu nie mechanizuje się przez kopiowanie obcych i niezrozumiałych dla niego form." (Katalog Wystawy prac uczniów Państwowej Szkoły Przemysłu Drzewnego w Zakopanem, 1924, s. 2-3).
Stryjeńskiemu nie chodziło o akademickie wykształcenie uczniów, ale o wykształcenie stylu, który czerpiąc z lokalnej tradycji będzie mógł służyć w odnowionym państwie polskim. Potwierdzeniem słuszności tych zamierzeń i sposobu ich realizacji miał być sukces uczniów placówki na Wystawie Sztuk Dekoracyjnych i Nowoczesnego Przemysłu w Paryżu w 1925 roku. Wyróżniono nie tylko prace uczniów, lecz także doceniono pedagogiczną myśl stojącą za jej powstaniem. Teoria "stylu zakopiańskiego" wyrastała z założenia, że sztuka i budownictwo Podhala jako jedyne na ziemiach polskich zachowały pierwiastki rodzime, nieskażone kosmopolitycznym wpływem. Rzeźba szkoły zakopiańskiej lat 1926-36, o formach kubizujących, ostro ciętych i dynamicznych, w której temat był w istocie podporządkowany ruchowi, stanowił ostatnią, tak konsekwentną recepcję sztuki Podhala.
Drewniane statuetki o tematyce religijnej były częstym motywem prac tworzonych przez uczniów Szkoły Przemysłu Drzewnego. Należały do nich między innymi tak zwane "Madonny Karola Stryjeńskiego". Postaci doprowadzano do syntezy, uproszczenia anatomii, pozbycia się zbędnych ozdobników. W odróżnieniu od najczęściej tworzonych przedstawień maryjnych, Matka Boska odziewana była w proste, kojarzone z regionalnymi, ubrania. Maryję najczęściej przedstawiano bez Dzieciątka na ramieniu, co wskazywało na odejście od powielanego od tysiącleci przedstawienia Madonny. Boskość zawarta była w formie zgeometryzowanych mandorli i promienistych aureoli, wielowarstwowo zakomponowanych pierścieni i wieńców.
W nadchodzącej aukcji Zakopane, Zakopane! prezentujemy rzeźbę Matki Boskiej Promienistej autorstwa Edwarda Wnęka, absolwenta zakopiańskiej szkoły z 1933 roku. Sygnatura umieszczona na spodzie rzeźby ('POLONIA | ZAKOPANE | SCOLA | WNĘK EDWARD') wskazuje na to, iż rzeźba powstała jako obiekt eksportowy. Po sukcesie odniesionym na Międzynarodowej Wystawie Sztuk Dekoracyjnych dzieła uczniów Szkoły Przemysłu Drzewnego zaczęły cieszyć się dużym powodzeniem także zagranicą. Chcąc promować polską sztukę poza granicami kraju, w Zakopanem wydawano również obcojęzyczne katalogi z najlepszymi obiektami.
Styl prowadzenia Szkoły przez Stryjeńskiego był całkowicie nowy. Bezpośrednio, bez sztywności, odnosił się zarówno do uczniów, jak i kadry nauczycielskiej. Choć potrafił przechadzać się po szkolnym budynku w szlafroku, cieszył się prawdziwym autorytetem wśród swoich wychowanków oraz nauczycieli, co potwierdzają słowa Władysława Skoczylasa: "Patrząc na poczynania dyrektora Szkoły Zawodowej w Zakopanem, Karola Stryjeńskiego, można nabrać otuchy, że Szkoła ta, jako placówka dla rozwoju sztuki dekoracyjnej na Podhalu tak ważna, nareszcie znalazła odpowiedniego kierownika." (cyt. za: Halina Kenarowa, Od zakopiańskiej Szkoły Przemysłu Drzewnego do Szkoły Kenara, Kraków 1978, s. 163). W metodzie pracy Stryjeński odwoływał się do wyobraźni plastycznej uczniów, do lapidarności formy sztuki ludowej oraz do oszczędnych i syntetycznych środków wyrazu polskiego formizmu, który wykorzystał elementy kubizmu, futuryzmu i ekspresjonizmu. Stryjeński pisał: "[szkoła] stara się indywidualnie traktować uczniów od chwili przyjścia ich do szkoły, wydobyć z nich samych wartości twórcze, które drzemią w duszy każdego dziecka. Odpowiedni kierunek dany przez nauczyciela i naprowadzający na właściwą drogę da możność rozwinięcia wspólnej cechy, która po szeregu lat wytworzy nowy, współczesny i swoisty styl szkoły" (Karol Stryjeński, Szkoła Przemysłu Drzewnego, "Giewont" 1924, s. 27).
Geometryzujące kompozycje stały się najbardziej charakterystycznym elementem Szkoły Przemysłu Drzewnego. Figury o ostro ciętych, krystalicznych bryłach zaczęły powstawać po wystawie paryskiej w klasach prowadzonych przez Wojciecha Brzegę i Romana Olszewskiego. Z biegiem czasu stylizacja coraz bardziej pogłębiała się, a formy stawały się coraz bardziej dynamiczne, rozbite, niemal abstrakcyjne. Szkoła Zakopiańska na przestrzeni kilkunastu lat stworzyła zupełnie nowy artystyczny język nawiązujący do europejskich trendów, zwłaszcza ekspresjonizmu, kubizmu i futuryzmu, łącząc je w naturalnie zaskakujący i świeży sposób. Snycerskie dzieła szkoły zakopiańskiej – ostro cięte – a przez to wielopłaszczyznowe i dynamiczne, to kwintesencja polskiego art déco.
