"W adwencie same zięcie, w karnawale nie ma wcale"

5 minut z...

"W adwencie same zięcie, w karnawale nie ma wcale"

Motywem przewodnim lutowej aukcji "Sztuka Fantastyczna. Surrealizm i Realizm Magiczny" jest karnawał. Karnawał wywodzi się z kultury krajów śródziemnomorskich, został przywieziony do Polski przez Włoszkę - Bonę Sforzę. Z czasem ewaluował, zaczęły się pojawiać typowe dla Polski zabawy i zwyczaje.

 

Istniało także wiele wierzeń i przesądów związanych z tym okresem. Sporo z nich dotyczyło sfery miłosnej! Przykładowo, jeżeli w trakcie karnawału nie udało się zauroczyć swoją osobą żadnego kawalera, to była to bardzo zła wróżba dla panny na wydaniu. Upatrywano się w tym nawet zapowiedzi staropanieństwa. Dlatego, czy to na eleganckich balach, czy w wiejskich karczmach wszystkie panny wyszukiwały spojrzeń kawalerów, które mogłyby świadczyć o ich zainteresowaniu.

Dawniej, nim młodzi połączyli się w parę, obowiązkowo wcześniej musiały odbyć się zaloty - tłumaczone jako "zalecanie się do dziewczyny". Polegały one na spędzaniu czasu na wspólnej zabawie. Celem tak rozumianych zalotów było bliższe poznanie się młodych. Jeżeli przypadli sobie do gustu, to mogli rozpoczynać rozmowy o małżeństwie. Szczególnie na wsiach praktykowano zaloty głównie w okresie karnawału. Wynikało to z tego, że w tym czasie nie było mowy o pracach na polu, skupiano się zatem na flirtach i zalotach.

Oczywiście karnawał sprzyjał łączeniu się w pary nie tylko na wsi. Na dworach w czasie karnawału odbywały się bale nazywane redutami. Zostały one zapoczątkowane za panowania króla Augusta III. Obowiązkową częścią garderoby każdego gościa była maska, zwana larwą. Tylko osoby szlachetnie urodzone, miały prawo ją zdjąć i trzymać w ręku lub przypiąć do rękawa lub kapelusza. Na redutach bawili się wszyscy. Nawet kuchcik, który był wykwintnym tancerzem miał prawo tańczyć z dobrze urodzonymi pannami. Wszystko za sprawą masek karnawałowych, które zapewniały anonimowość.

 

Na najbliższej aukcji znajdziemy sporo obrazów nawiązujących do tego karnawałowego akcesorium. Począwszy od damy w czerwieni, która ma na twarzy zalotną woalkę, która spogląda na nas z obrazu "Blue red" autorstwa Karola Bąka. Z kolei na obrazie Grzegorza Morycińskiego widzimy mężczyznę z maską i przeczytać możemy ciekawy tekst o najbardziej szalonych balach karnawałowych w historii. Mieszkający na Wyspach Kanaryjskich Eugeniusz Ochonko, zabrał nas nas do "Magico teatro del Carnaval". Jego obraz nawiązuje do jednego z największych obchodów karnawału w Europie. Warto nadmienić, że finał karnawału na Wyspach kanaryjskich przybiera iście surrealistyczną formę. Mieszkańcy tamtejszych  miast i miasteczek maszerują w barwnym korowodzie, parodiując pogrzeb sardynki! Polecamy uwadze ciekawy tekst na ten temat (zob. opis merytoryczny pod obrazem tutaj).

Dla miłośników fascynujących historii polecamy teksty na temat Georgesa Spiro (zob. opis merytoryczny pod obrazem tutaj), Mariana (zobacz) i Borysa Michalika (zobacz), wnikliwą analizę psychologiczną Lady Makbet w ujęciu Żanety Chłostowskiej (zob. opis merytoryczny pod obrazem tutaj) czy tekst (opis merytoryczny pod obrazem tutaj) do przepięknego obrazu "Manhattan Resurection" mistrza gatunku – Rafała Olbińskiego.