Ku nowym tendencjom. Tadeusz Żuk-Skarszewski i Leon Wyczółkowski

Anatomia dzieła sztuki

Ku nowym tendencjom. Tadeusz Żuk-Skarszewski i Leon Wyczółkowski

Kraków na przełomie wieków był miejscem kiełkowania nowych idei i rozwoju sztuki, wynikających z poczucia odzyskania wolności w sztuce, swobody wyboru techniki i tematu. Ideały historiozofii i akademickiego warsztatu, którym hołdował Matejko zdezaktualizowały się dawno w światowej sztuce, a stolica małopolski odzyskała dostęp do nowoczesnych, awangardowych ruchów płynących z Zachodu. Wraz ze śmiercią Matejki i zmianą kierownictwa nad artystyczną uczelnią, której stery przejął skierowany ku nowym prądom Julian Fałat, stary krakowski porządek uległ przemianie.

 

"Na wezwanie Fałata zjechali do Krakowa artyści zza kordonu, wrócili do kraju ci, co już zadomowili się za granicą, wprowadzili nowe obyczaje do Szkoły, która sięgnęła po tytuł Akademii, i zawiązali stowarzyszenie artystów plastyków "Sztuka" (w r. 1897). Od razu okazało się, że przy tym zlocie artystów zewsząd nie może być jednego kierunku, że mają tam istnieć i działać obok siebie indywidualności silne, zdecydowanie odrębne, i jedynym ograniczeniem stało się niedopuszczenie miernot, czujność co do wysokiego poziomu wystaw. Na czoło wysunęło się hasło artyzmu. W tymże czasie rozwinął się w Krakowie "młodopolski" ruch literacki, a ruchowi temu sekundował teatr pod dyrekcją Tadeusza Pawlikowskiego, a następnie Józefa Kotarbińskiego. Przez pewien czas atmosfera była szczególnie ożywiona, aura młodości, jakkolwiek koryfeusze dawno wkroczyli w wiek męski". 

- cyt. za Leon Wyczółkowski. Listy i wspomnienia. Opracowała Maria Twarowska, Wrocław 1960, s.71

 

Tak też było w przypadku dwójki naszych bohaterów - Leona Wyczółkowskiego, który w 1904 roku miał już 52 i mimo ogromnego dorobku artystycznego, dopiero zaczynał eksperymentować z formą i technikami malarskimi, porzucając malarstwo olejne na rzecz akwareli, pasteli czy szlachetnych technik graficznych. Natomiast Tadeusz Żuk-Skarszewski debiutował jako pisarz przekraczając pięćdziesiątkę, powieścią z nurtu ekspresjonizmu, przełamując tendencje realistyczne w literaturze. 

Tadeusz Żuk-Skarszewski na wystawie prac Leona Wyczółkowskiego, źródło: NAC online

Nie mamy wielu fragmentów świadczących o bliskich relacjach Wyczóła i Żuka-Skarszewskiego. We wspomnieniach malarza figuruje on raczej jako tło w anegdocie poświęconej Feliksowi "Mangghe" Jasieńskiemu:

"Jasieński robił ze mną dziwne transakcje, zawsze mnie orżnął. Makaty japońskie darował, a potem zabrał. Lusterko kątowe rokoko wąskie, długie, stojące na konsolce. Zegar angielski z XVII wieku, który mi Żuk-Skarszewski darował. Jasieński miał na niego apetyt. Powiedziałem mu: Daruję ci go, jeśli go sam zabierzesz. Jasieński wziął zegar szafkowy na plecy i wyniósł. Wagi były na sznurach. Jak zegar bił godziny, dawał różne dźwięki, sygnały"

- cyt. za Ibidem, s. 81. 

Kazimierz Sichulski, Kabaret szalony, 1908, źródło: Wikimedia Commons

Ponadto Wyczółkowski i Żuk-Skarszewski występują razem na płótnie Kazimierza Sichulskiego "Kabaret Szalony" z 1908 roku. Jako współtwórcy kultowego kabaretu "Zielony Balonik" malarz i pisarz zostali upamiętnieni w fantazyjnym korowodzie podążających w stronę księżyca, gdzie oczekuje na nich "Mistrz Twardowski". Wyczółkowski został przedstawiony jako faun, na którym siedzi konferansjer Stanisław Sierosławski, natomiast za nim występują opleceni klawiaturą demoniczny Żuk-Skarszewski wraz z Witoldem Nosowskim. Apolityczny program kabaretu, skierowany ku krytyce konserwatywnego Krakowa, koresponduje z ówczesną twórczością eksperymentującego z formą i barwą Wyczóła oraz nowatorską prozą Żuka-Skarszewskiego.

Leon Wyczółkowski, Portret Tadeusza Żuk Skarszewskiego, plansza z teki „Leon Wyczółkowski” Teka Leona Wyczółkowskiego”, Kraków 1904, źródło: Cyfrowe MNK

Mimo szczupłych, biograficznych wiadomości o przyjaźni dwóch artystów, najlepszym świadectwem relacji łączących Wyczóła i Żuka-Skarszewskiego są portrety literata.

"Interesująca, wyrazista twarz pisarza z orlim nosem i jego bujne, falujące włosy kilkakrotnie inspirowały Wyczółkowskiego. W 1903 stworzył pastelowy, młodopolski portret oraz pierwsze, romantyczne w charakterze odbitki fluoroforty przeznaczonej do debiutanckiej teki artysty (1904). W 1906 namalował obraz olejny oraz próbował w miękkim werniksie szkicowego, nieco demonicznego portretu, do dziś niepublikowanego. Kolejnym, znów odmiennym wizerunkiem Żuka-Skarszewskiego była autolitografia z 1913, należąca do serii sławnych portretowych grafik Wyczółkowskiego (studium rysunkowe w MNK z 1912). Zakomponowana w owalu, odbita – podobnie jak inne z tej serii – na papierze chińskim, by lepiej wchłaniać farbę i tworzyć zróżnicowane tony pomocne do pokazania rzeźbiarskiej stylistyki, była wysoko ceniona – także przez samego artystę, który wkrótce po jej wykonaniu włączył ją do wielkiej ekspozycji Secesji Monachijskiej zorganizowanej w Glaspalast w Monachium (1913)"

- Krystyna Kulig-Janarek, https://zbiory.mnk.pl/pl/wyniki-wyszukiwania/katalog/221237, dostęp: 21.01.2023. 

Leon Wyczółkowski, Portret Tadeusza Żuk-Skarszewskiego - głowa w prawym profilu, źródło: Cyfrowe MNK

Obok powyższych wizerunków zachował się również olejny portret Żuka-Skarszewskiego datowany na 1904 rok. Wyczółkowski nawiązuje w nim do buduarowych kompozycji, gdzie z werystyczną wiernością oddaje fizjonomię modela, podkreślając nonszalancje portretowanego przez nieco chmurne spojrzenie i gest trzymania w dłoni cygara. Tłem dla portretu jest wielobarwna makata z motywami floralnymi, która koresponduje z nowymi tendencjami obecnymi wówczas w twórczości Wyczółkowskiego. W porównaniu z prezentowanym w katalogu portretem literata, datowanym na ten sam rok, widać nowe rozwiązania, zarówno w obrębie dynamizowania kreski, jak i zwężania gamy barwnej obrazu.

Prezentowany w katalogu pastelowy wizerunek Tadeusza Żuka-Skarszewskigo należy również do zbioru wybitnych portretów znakomitych osobistości sportretowanych przez Wyczółkowskiego w latach 1903-1904. Poziomy format, charakterystyczne umiejscowienie modela w trzech czwartych kadru oraz rysunek wykonany zagęszczoną kreską są obecne w graficznych portretach Józefa Chełmońskiego (z Teki mieszanej, Kraków 1904), Juliusza Kossaka czy pastelowych wizerunków Reymonta i Żeromskiego. Mimo różnych technik wykonania artysta posługiwał się uproszczoną formą w obszarze ubioru, ale z wielką dbałością oddawał fizjonomię modela. W prezentowanym dziele marynarka oraz koszula pisarza "puszczone" są swobodnie w odróżnieniu od werystycznej uwagi poświęconej zasępionej twarzy Żuka-Skarszewskiego. Fascynujący jest sposób oddania fizjonomii modela przez rytm czarnych linii ożywionych przez drżące, cieliste akcenty korespondujące z kolorystyką niezamalowanego tła. Intrygujące są również esowate linie, umiejscowione na wysokości twarzy portretowanego, formą przypominające drogę prowadzącą w nieznane.