Krystyna Piotrowska – Kreacja przez graficzną transformację

Poznaj artystę

Krystyna Piotrowska – Kreacja przez graficzną transformację

"Formalny punkt wyjścia Krystyny Piotrowskiej w każdej jej pracy […] jest zawsze ten sam: dokładne odtworzenie z kliszy fotograficznej, albo jak ślad pozostawiony przez odciśnięcie na wzór niezapomnianej Chusty św. Weroniki. Gdyby nie badawczo pojęte pocięcia na części i zestawienia tych fragmentów na nowo można by te odtworzenia porównywać nieledwie z twórczością fotorealistów, jak Gerhard Richter czy Chuck Close."

- Bożena Kowalska, Dwa Szkice o Piotrowskiej [w:] Piotrowska, Kowalska, B., Rottenberg, A., Toniak, E., Falkowski, P., Turski, M., Stoltz, K., & Gładykowski, J. (2011). Złote włosy Małgorzaty / Krystyna Piotrowska, Poznań : Galeria Miejska ARSENAŁ, Poznań, 2011.

 

Krystyna Piotrowska z grafiki zrobiła precyzyjne narzędzie analityczne. Niczym naukowiec, który stara się opisać miniaturowy świat obserwowany pod szkłami mikroskopu. Multiplikacja, nakładanie na siebie, dzielenie i ponowne składanie - wszystkie te zabiegi, które właściwe są technikom graficznym, pozwalają Piotrowskiej mnożyć konteksty i zgłębiać naturę otaczającej ją rzeczywistości. Co ciekawe, te studia świata i opinii, artystka prawie zawsze prowadzi poprzez pryzmat własnych doświadczeń. W tym celu Piotrowska stosuje przetworzenia wizerunków własnej osoby. Z pozoru prosty przekaz, jaki zazwyczaj niesie za sobą portret, wzorem dawnych mistrzów tej trudnej sztuki, Piotrowska przekształca w piętrowy znaczeniowy konstrukt. W obszarze zainteresowań Piotrowskiej znajdziemy wydarzenia historyczne, bieżący dyskurs polityczny, jak również (a może i przede wszystkim) debatę na temat tożsamości.

W tym obszarze, grafiki Piotrowskiej bardzo odważnie podejmują tematyką kobiecą, a artystka Piotrowska razem z Izabellą Gustowską przez lata rozwijały koncepcję "siostrzeństwa", której podstawą było współodczuwanie i współpostrzeganie otaczającej artystki rzeczywistości. Zaraz po ukończeniu studiów w Poznaniu, Piotrowska bardzo odważnie zaczęła wykorzystywać własne ciało - głównie twarz – w celu komentowania trudnej rzeczywistości. Twarz artystki ulegała różnorakim przekształceniom, ale sens tych działań zawsze ogniskował wokół pojęcia tożsamości. Począwszy od Rekonstrukcji (1977), Ćwiczeń z portretu po Autoportrety z pamięci (1984) i Poszerzanie kadru z początku lat 80. Motywem przewodnim jest ciągła eksploracja swojego psychicznego i fizycznego wyglądu.

 

Już w najwcześniejszych grafikach Piotrowskiej, z połowy lat siedemdziesiątych, pojawia się znamienny wątek śladu odciśniętego ciała dziewczyny w powiewnych, koronkowych koszulkach. Wielowarstwowe odniesienia, cecha charakteryzująca do dziś twórczość artystki, objawia się wielością znaków zapytania. Zabiegi, jakich dokonuje artystka operując od 1977 roku jako wyjściowym materiałem fotograficznymi autoportretami zawsze prowadzą do stawiania pytań; coraz bardziej wieloznacznych, czasem niepozbawionych ironii pytań o zagadnienia uniwersalne. 

 

Widać to dobrze w pracy zatytułowanej "Textylia" z 1980 roku, w której artystka dokonuje "obnażenia" aktu. Nagi tors "zrzuca skórę", co pozwala odczytywać pracę na wiele różnych sposobów. Praca ta jest rzadką odbitką, w której artystka oprócz litografii stosuję druk na materiale. Zabieg ten tworzy z płaskiej grafiki kompozycję przestrzenną, generując dodatkowe warstwy znaczeń. W latach 70. i 80. sztuka kobiet w dalszym ciągu uważana była za duże novum, a w Polsce dzieła sztuki bezpośrednio podejmujące tematykę kobiecą były rzadkością. Prace Piotrowskiej były tym samym niezwykle pionierskie i odważne, a prezentowana, unikatowa grafika jest jedną z bardziej kluczowych pośród tych, które artystka zdecydowała się stworzyć.

Artystka w swojej metodzie analitycznej, mimo zastosowania portretu, stara się wprowadzić bardziej uniwersalny komentarz do obserwowanej rzeczywistości. Tym samym wyprowadza bardziej uniwersalną narrację bazując na motywie osobistym, w czym pomaga jej techniczny i procesualny charakter grafiki. W kontekście prac z końca lat 80. artystka pisała:

"Tworzenie grafiki to kreacja przez transformację […] Idea, z którą przystępuję do pracy, wymaga najczęściej fotograficznej rejestracji obiektu. Jest to pierwsza transformacja rzeczywistości za pośrednictwem odbitki fotograficznej. Następny krok – to montowanie zdjęć dające w efekcie nowy, nieistniejący uprzednio obraz. Ten obraz zostaje skopiowany przy pomocy kopiarki. Otrzymana kopia zostaje poddana szeregowi modyfikacji za pomocą odrysowywania i innych podobnych technik. Ten obraz zostaje następnie powiększony na kopiarce i poddany kolejnym podrysowaniom. Jego ostateczna wersja zostaje jeszcze raz skopiowana, następnie przeniesiona na kliszę, a z niej przeniesiona na płytę miedzianą. Płyta poddana procesowi trawienia, polerowania, staje się matrycą."

- Krystyna Piotrowska [tekst katalogu wystawy], Krystyna Piotrowska – grafiki, rysunek, Łódź, Galeria Sztuki BWA, kwiecień, maj 1992.

Kreacja poprzez transformację zachodzi również w cyklu "Autoportret z pamięci" w których artystka dokonuje dekonstrukcji wizerunku własnej twarzy. Kratownica przez wieki pomagała artystom zachować proporcje przedstawianych przedmiotów i ludzi. Dzięki wpisaniu rzeczy w małe kwadraciki łatwiej było "poskładać" świat takim, jaki jawił się przed oczami. Krystyna Piotrowska odwołuje się w sposób twórczy do tej tradycji. Tylko, że jej twarze z jakiegoś powodu nie chcą się "poskładać". Prosty, a zarazem przejmujący zabieg.