Julian Fałat - sylwetka artysty
Julian Fałat (1853-1929) za życia szybko zdobył uznanie i międzynarodowy rozgłos. W 1886 roku został zaproszony do Berlina, jako nadworny malarz pruskiego księcia Wilhelma, gdzie spędził kolejne dziesięć lat realizując dworskie zamówienia. W 1893 otrzymał nominację na członka berlińskiej Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych. Dwa lata później został mianowany dyrektorem krakowskiej Szkoły Sztuk Pięknych, dokonując w niej gruntownej reformy programu nauczania. Posady profesorskie zaproponował gronu najwybitniejszych modernistów, otwierając nowy rozdział w dziejach polskiego szkolnictwa artystycznego i tworząc podwaliny ukonstytuowanej w 1900 roku Akademii Sztuk Pięknych. Od 1905 pełnił zaś funkcję rektora tej instytucji.
Fałat przeszedł podobną drogę i artystyczną ewolucję jak wielu innych artystów młodopolskich: od scen realistycznych, przez adaptację lekcji impresjonizmu, by ostatecznie zintegrować w swojej twórczości elementy zaczerpnięte ze sztuki japońskiej. W ofercie nadchodzącej aukcji Sztuka Dawna. Prace na Papierze prezentujemy Państwu przykłady najważniejszych tematów podejmowanych przez Fałata: od wczesnej portretowej twórczości, przez syntetyczne krajobrazy wynikające z fascynacji sztuką japońską, aż po niezwykły w charakterze, utrzymany w młodopolskiej poetyce, portret żony.
Początki
Fałat pochodzący z warstwy chłopskiej, zmuszony był od wczesnych lat studenckich do poszukiwania sposobów zarobkowania. W pamiętnikach artysta wspominał, iż w latach nauki często trudnił się malowaniem portretów i głów. Takie zamówienia pozwalały mu zapewnić sobie podstawy egzystencji. Z tego okresu twórczości pochodzi prezentowany w ofercie aukcyjnej "Portret dziewczynki w niebieskiej sukience". Jak wiemy z jego pamiętników, wizerunek powstał zapewne podczas wyjazdu do Zurychu w lipcu 1979 roku, gdzie udał się w związku z zatrudnieniem jako kreślarz przy budowie kolei Tosstahlbahn. Artysta został zatrudniony przez pana Wilda, szefa księgarni Orell Fussli w Zurychu, do wykonania portretów dwóch jego córeczek. Te realizacje, które spotkały się z bardzo pozytywnym odbiorem, nie tylko wśród rodziców dziewczynek, przyniosły Fałatowi dalsze zamówienia. Okoliczności powstania pracy Fałat opisywał w następujących słowach:
"W lipcu jadę do Zurychu, aby na miejscu wykonać zamówione rysunki; przywożę ze sobą trochę prac figuralnych i głów, które powodują, że p. Wilde (szef księgarni Orell Fussli) zamawia u mnie sportretowanie dwóch jego córeczek w podobny sposób. Dwa portreciki, wykonane ku zadowoleniu rodziców, przynoszą mi oprócz pięciu, dalsze zamówienia; maluję portreciki dzieci kilku patrycjuszowskich rodzin Zurychu, u Muraltów, Wunderli u pułkownika Huberta i innych. " -
- Julian Fałat, "Pamiętniki", Warszawa 1935, s. 78
Praca odznacza się charakterystycznym dla wczesnych prac Fałata drobiazgowym realizmem i pietyzmem w oddaniu detalu. Rysunek w partii twarzy niezwykle detaliczny, w partii pejzażu staje się bardziej sumaryczny. W tej partii kompozycji widać już bardziej swobodną, rozlewną plamę barwną, delikatne tony i płynne kontury. W pewnych partiach kompozycji, w partii pejzażu oraz stroju dziewczynki artysta pozostawił także miejsca niezamalowane, wykorzystując naturalny kolor podłoża jako dodatkowy walor barwny. Zabieg ten, w kolejnych latach, stanie się jego znakiem rozpoznawczym.
Natura i japonizm
W 1885 roku Julian Fałat odbył podróż dookoła świata. We wspomnieniach z pobytu w Japonii, dużo miejsca poświęcił wrażeniom towarzyszącym odkrywaniu japońskiego krajobrazu oraz poznaniu niezwykłej roli, jaką odgrywa ona w życiu lokalnej ludności. Ich stosunek do świata przyrody, pełen podziwu i głębokiego szacunku, pozwalał dostrzec piękno w najmniejszym jej fragmencie. Poznanie miejsca, klimatu, ludzi ich mentalności, ale i poznanie nowych sposób artystycznego wyrazu, pozwoliło artyście rozwinąć sposób konstruowania przestrzeni malarskiej w jego obrazach.
Wyrazem tych doświadczeń jest między innymi seria pejzaży z widokami kościoła w Osieku i w Zakopanem, ujętych z rozmaitych punktów widzenia. Sposób kadrowania, z sylwetami kościołów lub monumentalnych drzew na pierwszym planie, przysłaniającymi duże części kompozycji, czerpie właśnie z fascynacji drzeworytem japońskim. Również asymetryczne kadrowanie, w których aktywną rolę odgrywa "pusta" przestrzeń - płaszczyzna bieli, na którą rzucone są silne akcenty walorowe, wiążą się z inspiracjami sztuką Dalekiego Wschodu. W prezentowanej akwareli, która jest reprezentatywnym przykładem dojrzałej twórczości artysty, bryłę kościoła w Osieku ożywiają plamy słońca przesiewającego się przez listowie okalających drzew. W kompozycji zwraca również uwagę płaska plama barwna, wiedziona w równym stopniu ze sztuki japońskiej jak i myślenia secesyjnego.
Młodopolski portret
Kompozycją, która nie jako sumuje artystyczne doświadczenia Juliana Fałata jest prezentowany w ofercie "Portret żony z psem". W pracy widoczne są niemal wszystkie źródła inspiracji artysty. Najważniejszym punktem odniesienia jest tu tradycja malarstwa młodopolskiego. Sylwetka żony została ukazana w nieokreślonej przestrzeni wnętrza, ubrana w białą, delikatną sukienkę. Przed nią, u jej stóp, umieścił Fałat psa, buldoga francuskiego. W portrecie, który jest jednocześnie zapisem intymnej, prywatnej rodzinnej sytuacji, uderza "nieobecny" wyraz twarzy kobiety, znamionujący pogrążenie we własnych myślach. Spojrzenie utkwione w sylwetce psa, starannie unikające kontaktu z widzem, stwarza wrażenie wewnętrznej izolacji postaci, zatopionej we własnym świecie i obojętnej na otoczenie. Charakterystyczny dla malarstwa doby Młodej Polski nieobecny wzrok kobiety, interpretowany mógłby być jako znak pogrążenia w niewesołych myślach, poczucie bezradności i apatii ogarniającej ciało i umysł. Jednak w przypadku wizerunku żony artysty, nie możemy być pewni, czy patrzymy na obraz ukazujący nieco zrezygnowaną kobietę, która została nakłoniona do pozowania artyście, chociaż nie miała na to ochoty.
Podobne w charakterze portrety w okresie Młodej Polski, tworzyło wielu artystów, z Wojciechem Weissem i Stanisławem Wyspiańskim na czele. Były to utwory zagadkowe i złożone. Ujęcie modeli, układy rąk, odwrócenie wzroku od widza, powodowało zagęszczenia atmosfery wokół portretowanych, obnażając ich duchowy stan. W portretach chętnie zastosowano technikę narracyjną, polegającą na wyizolowaniu postaci, obnażeniu jej duchowego stanu, deformacji przestrzeni, odchodząc od naturalistycznej iluzji ku spłaszczeniu przedstawianych kształtów i wtapianiu ich w coraz bardziej "malarskie" i nieokreślone tło. Ujęcie sylwetki na płaskim, neutralnym tle, stonowana i ograniczona gama barwna, wiążą się w znaczącym stopniu również z fascynacją sztuką Japonii.