Barwa, rytm i stylizacja
Początek XX w. to czas bujnego rozkwitu zakopiańskiej kolonii artystycznej. To wówczas do Zakopanego zjeżdżała cała śmietanka towarzyska kraju. Pod Tatrami działali Zofia Stryjeńska, Rafał Malczewski, Władysław Skoczylas oraz sam Witkacy. Pierwsza połowa lat 20. to w Zakopanem również wystąpienia futurystów, pobyty Karola Szymanowskiego i Leona Chwistka.
Przybywających do stolicy polskich Tatr artystów fascynował "styl zakopiański" Stanisława Witkiewicza, którego chociaż osobiście już w Zakopanem nie było, to jego spuścizna oddziaływała na życie artystyczne miasta. Owa stylistyka Witkiewicza, zarówno "ludowa" jak i "uczona" została w pewnym sensie przez artystów podjęta i kontynuowana. Pielęgnowali oni w swojej twórczości mit góralszczyzny, używając już jednak odmiennych środków malarskich.
Artyści czerpali z ludowości i barwnego folkloru regionu podhalańskiego, jednak w niezwykle indywidualny sposób łączyli go z artystycznym eksperyment, a niekiedy ze zdobyczami najśmielszych kierunków awangardy, takich jak kubizm czy futuryzm. Te właśnie wpływy są znakomicie widoczne w oferowanych w ofercie aukcji "Zakopane ! Zakopane !" pracach Zofii Stryjeńskiej, Władysława Skoczylasa czy artystów z kręgu "Szkoły Zakopiańskiej".
Wymienieni artyści zachowali w całym tym artystycznym fermencie swoją odrębność i wnieśli do plastyki europejskiej indywidualny, pełen oryginalności pierwiastek. Kompozycje Stryjeńskiej oraz Skoczylasa poddane są daleko idącej stylizacji oraz rytmizacji. Artyści nie kopiowali i nie odtwarzali jedynie form sztuki ludowej, adaptowali je i przetwarzali na potrzeby własnych kompozycji. W prezentowanych w ofercie pracach: "Tatrzańskiej Sielance" Stryjeńskiej oraz "Trzech Góralkach na drodze" Skoczylasa obserwujemy w jaki sposób artyści posługując się czystym kolorem i bardzo ograniczonym modelunkiem światłocieniowym, nie aspirując do oddawania rzeczywistości w realistyczny sposób, skłaniali się ku dekoracyjności. W kompozycjach, zakorzenionych silnie w tradycji, odnajdujemy postaci o harmonijnych proporcjach, ujęte we wdzięcznych pozach. W pracach do głosu dochodzi skłonność do syntetyzowania i rytmizowania form, oraz charakterystyczne dla obojga artystów symetryczne i uproszczone budowanie kompozycji z dominującym pierwszym planem. Prace zachwycają dekoracyjnością i barwnością oraz nieortodoksyjnym podejściem do ludowości. Zarówno Stryjeńska jak i Skoczylas swobodnie traktowali podhalańską tradycję, mieszając różne motyw i bawiąc się folklorystycznymi wzorami. Są to zrytmizowane, bogate kolorystyczne wizje folkloru, świetnie wpisujące się w międzynarodową, nowoczesną wówczas stylistykę art déco.
Warto nadmienić, że w latach 20. Stryjeńska i Skoczylas współtworzyli ugrupowanie artystyczne "Rytm". W twórczości wielu "Rytmistów" motywy zaczerpnięte z folkloru podhalańskiego pełniły istotną funkcję nie tylko w zakresie inspiracji formalnych. Artyści poszukując nowego stylu narodowego, łączyli tradycję z nowoczesnością. Nawiązania do rodzimego folkloru miały służyć eksponowaniu motywów narodowych, podkreślać odrębność niepodległego państwa.
Obok malarstw, również rzeźba nie pozostała obojętna na mające miejsce przemiany. Lata 20. i 30. XX wieku to także prężny rozwój zakopiańskiej Szkoły Przemysłu Drzewnego, kierowanej w ten czas przez Karola Stryjeńskiego. Ten artystyczny fenomen nie został jeszcze wprawdzie należycie opracowany przez naukową historię sztuki, niemniej jednak budzi ogromne zainteresowanie kolekcjonerów, o czym świadczą stale rosnące ceny dzieł z tego kręgu. W Państwowej Szkole Przemysłu Drzewnego działało wówczas wielu wybitnych artystów, dzisiaj często anonimowych. Prezentowana "Postać kobieca" to niezwykle dynamiczna struktura złożona z jakby odrębnych, przeplatających się ze sobą form. Nieznany, zakopiański artysta bardzo dobrze przyswoił sobie założenia awangardy, rozbijając kształty. Zachował przy tym realność postaci. Rzeźba szkoły zakopiańskiej z lat 1926-36, o formach kubizujących, ostro ciętych i dynamicznych, w której temat był w istocie podporządkowany ruchowi, stanowił ostatnią, tak konsekwentną recepcję sztuki Podhala. To, co jest niezmiernie ważne w rzeźbie "Szkoły Zakopiańskiej" to również prawda materiału. W strukturze obiektu widoczne są bowiem zarówno słoje wiązu górskiego jak i precyzyjne cięcia dłuta.

Artyści skupieni wokół ugrupowania "Rytm" oraz zakopiańskiej Szkoły Przemysłu Drzewnego współtworzyli projekt polskiego pawilonu na Międzynarodową Wystawę Sztuki Dekoracyjnej w Paryżu w 1925 roku, który osiągnął w stolicy Francji spektakularny sukces. Oprawa pawilonu, którą stworzyli tak wybitni artyści jak Henryk Kuna czy Jan Szczepkowski, wyznaczyła w polskiej historii sztuki początek dominacji art déco, a Stryjeńskiej nadała status wcześniej niedostępny dla żadnej kobiety w polskiej sztuce. Stworzony przez Stryjeńską cykl sześciu panneaux o zbiorczym tytule "Rok obrzędowy w Polsce", zdobył dla artystki cztery Grand Prix, wyróżnienie specjalne i Legię Honorową. W centrum pawilonu, zaprojektowanego przez Józefa Czajkowskiego, stanęła rzeźba Henryka Kuny, artysty związanego z "Rytmem", pod symptomatycznym tytułem "Rytm". Do elementów wyposażenia pozostałych wnętrz należały m.in. meble snycerskie, nawiązujące do sztuki podhalańskiej oraz kilim projektu Stryjeńskiej. Polscy artyści otrzymali w Paryżu aż 205 nagród. Twórczość nowego państwa, reprezentowana przez styl wyraźnie inspirowany sztuką ludową, ale wpisujący się w europejski kontekst, została więc doceniona na arenie międzynarodowej.